czwartek, 11 kwietnia 2013

Trochu o kolorach

Nieogar se łazi po Berlinie, a właściwie kręci, bo już Ringbahnem jechał :) Wpadł też dwa razy na Pankow i zrobił wielkie oczy, bo ładnie. Za drugim razem na Pankow było ciekawiej. Cztery osoby opowiadały sobie o tym, w jak dziwny sposób pokazywana jest przeszłość w pewnych obcych krajach. W tych krajach obcych szalenie są muzea ludobójstwa, pomniki pamięci, muzea terroru i jakoś tak płynnie przechodzi się od okupacji niemieckiej do komunistycznego reżimu. Stawia się tam między czerwonym i brunatnym znak równości. Oczywiście z pominięciem zagłady Żydów, bo jak to tak. O Nich pamiętać nie wypada, bo to wstyd. Chociaż liczby krzyczą, że jeden kolor drugiemu (poza Rosją oczywiście) nierówny, to jakoś tak...

Jest coś takiego, jak kolory podstawowe, prawda? Są trzy. Gdzieś dawno, przed wojną panowała równowaga w przyrodzie i kolory ładnie mieszały się, łącząc się w ciekawe, ale swojskie konfiguracje. My o tym nie wiemy, bo wiedzieć nie możemy. Ten świat utrwalony został tylko na czarno-białych zdjęciach. Oczywiście, z rzadka te zdjęcia były kolorowe. Niestety, ówczesne klisze nie oddają tamtego barwnego świata dokładnie, wszystko pokrywając brązową patyną.

Przyszła wojna, bo jeden szalony malarz postanowił, że zniszczy jeden z bardzo podstawowych kolorów. Zrobił to bardzo skutecznie. Świat zrobił się dziwny...


A potem przyszła komuna i tylko poszarzyła świat, zabijając tych, co jeszcze mieli odwagę mieć trochę koloru, albo po prostu nie umieli bez wyraźnych barw żyć.




W takim właśnie świecie żyjemy. Już się go nie da pokolorować.

Koniec bajki.

6 komentarzy:

  1. Nieogar poeta, Nieogar poeta... Czy jak to tam w "Weselu" było...

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie " W takim właśnie świecie żyjemy. Już się go nie da pokolorować", a wszystko zaczyna się od
    braku poszanowania dla innych poglądów.
    Każdy malarz maluje takimi farbami jakie ma na palecie, a jak nałoży za dużo jakieś farby, to
    po prostu wyciera i nakłada nową warstwę, taką jaka mu pasuje. Trzeba to robić dopóki farba nie wyschnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Malarskie, ale nieprawdziwe. Iluzja przedwojnia, spaczona optyka powojnia. A kolor świata zależy wyłącznie od nas samych. Nie onych!

    OdpowiedzUsuń
  4. Yael Bartana nakręciła film - taką wizję, w której Żydzi wrócili do Polski, ponieważ my ich zaprosiliśmy. Hebrajski stał się drugim językiem urzędowym, ale główny inicjator ruchu, oczywiście, zginął w zamachu. Film wywołał oburzenie, bo niektórzy dali się nabrać, na pierwszą część, że faktycznie ktoś w Polsce nawołuje ich do powrotu. Bo jak to tak. Tego się nie da odwrócić. Jak się czerwony pomiesza z czarnym to wychodzi brązowy, jak się doleje trochę żółtego to wogle nieciekawie, ale ładnie się łączy. Proces łączenia, mieszania, a czasami podnoszenia kontrastu są możliwe i idą sprawnie. Jak się ten jeden podstawowy kolor zabierze, to po prostu nic się już nie da zrobić.

    "To jest amelinum, tego nie pomalujesz", że zacytuję klasyka memów internetowych. Ja niestety, choćbym tak bardzo chciała, Żydów do Polski nie sprowadzę, nie urodzę, nie pomnożę. Nie da się. Tak samo nie sprowadzę Niemców i wszystkich innych przedwojennych mieszkańców RP niekatolickich i niepolskich. Zabrano nam różnorodność i choćbyśmy sprowadzili sobie wszystkich uchodźców świata, to na nic...

    A jak było kiedyś - nie wiemy i się nie dowiemy, co wnioskiem jest niewesołym dla potencjalnego historyka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świat w pełnej gamie barw też bywał czarny i biały, rzadko z pośrednimi tonami szarości!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czerń to nie kolor. Czarny "oznacza całkowity brak światła widzialnego odbijanego przez ciało przy oświetleniu dowolnym światłem widzialnym", a biel to złudzenie optyczne. Jako biały odbieramy mieszaninę barw (takich rozszczepionych przez pryzmat), która kiedy znadjuje się koło innych szarych rzeczy wydaje się być najjaśniejsza. To jest właśnie biel. Skrytoszary kolor :P

    Innymi słowy potencjalnie możliwy jest brak koloru i bardzo jasny szary, jak głosi fizyka. Amen.

    OdpowiedzUsuń