środa, 21 kwietnia 2010

Gdy się stresuję to...

Deser czekoladowy dla leniwych.
2 duże banany
krem do tortów w proszku
mleko do kremu w proszku- 350 ml
pół polewy czekoladowej (najtańsza z Polo)

Zrób krem, schłódź. Pokrój banany, wrzuć do kremu i wybełtaj. Znów wrzuć do lodówki. Podgrzej polewę i letnią w stanie półpłynnym wylej na krem.


Zrobiłabym zdjęcie, ale już nie ma prawie co ;)

piątek, 16 kwietnia 2010

"Nagrobek jak sama nazwa wskazuje stoi nad grobem".

Właśnie się dowiedziałam, że cmentarny projekt, któremu kibicowałam okazuje się być znienawidzoną przeze mnie formą dewastacji spowodowaną toną dobrych chęci i chodzeniem na łatwiznę. Okazuje się, że cmentarz w Pardenowie ma się zmienić w lapidarium ;/ Po co?

Mam duże wątpliwości co do tworzenia lapidariów, szczególnie jeśli teren cmentarza nadal jest cmentarzem i nikt nie dokonał ekshumacji, a nagrobki nie były wtórnie używane. Lapidaria powinno się tworzyć np. wtedy gdy na cmentarzu stoi już inny budynek, a w mieście odnaleziono kawałki nagrobków używanych do utwardzenia ulic, bądź wtedy, gdy cmentarz ma być zlikwidowany decyzją administracyjną i ma przebiegać po nim np. autostrada.
Cytat z Szymona Modrzejewskiego ze stowarzyszenia Magurycz (24 lata doświadczenia w remontowaniu cmentarzy i nagrobków)
"Nagrobek jak sama nazwa wskazuje stoi nad grobem".


Dyrektywa-zalecenie dotyczące tworzenia lapidariów jest co najmniej nieaktualna, bo pochodzi jeszcze z czasów, kiedy ochrona cmentarzy mniejszości wyznaniowych była źle widziana. Tym bardziej, że wszystkie cmentarze ewangelickie, żydowskie i mennonickie w Polsce są nadal odwiedzane przez rodziny zmarłych. Obawiam się, że nie będą zbyt szczęśliwi z tego powodu, gdy odwiedzą cmentarz w Pordenowie właśnie... Znajoma z Niemiec nie mogła odnaleźć grobów rodziny z okolic Torunia, okazało się że nagrobek prapradziadka znalazł się na wystawie w Muzeum Etnograficznym w Toruniu. Była to bardzo przykra sytuacja. Teraz już nikt nie dowie się, gdzie naprawdę leży jej rodzina. Cmentarz nie jest zabytkiem takim samym jak inne, jest to sfera sacrum, a to co pod ziemią łączy się z tym co jest nad ziemią- rozerwanie tej więzi tak naprawdę to dewastacja, która jest ścigana z urzędu.

Robienie lapidariów wymaga tysiąca zgód różnych instytucji, w końcu to prace budowlane... na wycinkę drzew trzeba mieć też zgodę, trzeba też pamiętać o rodzinach zmarłych, urzędzie ochrony zabytków, właścicielu terenu itp... Nikomu nie chce się bawić w papierki, a na ochronę cmentarzy in situ niewielu chce się decydować. Potem powstają lapidaria-koszmarki.

Lapidariom i Kaczyńskiemu na Wawelu mówimy stanowcze "Nie".

czwartek, 15 kwietnia 2010

Prawujek czyli odjechana czapa i czadowe wąsy.

Wygrzebane od cioci Jagody. Podobno to jakiś mój prawujek około 1914 r. który był strażnikiem na przejściu granicznym w Lubiczu. Pewnie łapał przemytników przebranych za ciężarne kobiety. Przebrania miewali dość dobre, tylko zapominali o drobnym szczególe - przy charakteryzacji zostawiali sobie wąsy. A wąsy mieli tak czadowe jak tenże prawujek. Nie ma to jak sporty ekstremalne na granicy prusko-ruskiej.

środa, 14 kwietnia 2010

wtorek, 13 kwietnia 2010

Let the blog begin!

No i stało się, wynoszę się z WP ze swoimi nieogarami. Stary blog będzie straszył w sieci. Z chęci podzielenia się tym co widzę i jak widzę, niekoniecznie cmentarnie.