środa, 1 maja 2013

Komplet nagrobny nr 1

Evolution of a gravestone :P

Zdjęcia pochodzą ewidentnie z jednego albumu. Pierwsze zdjęcie pasuje nazwiskiem Böttcher, więc również je dołączyłam. Być może również lokalizacja rodzinnych grobów jest wspólna - ten sam cmentarz, a inne okoliczności przyrody. Zdjęcia były bez podpisów, jedynie piecząteczka sugerująca, że cmentarz znajduje się w Gransee.









Pytanie brzmi, dlaczego dwa ostatnie zdjęcia są tak "zarośnięte"? Lilaka posadził ktoś celowo - zdjęcie nr 2 pokazuje, że krzaczki były wówczas niziutkie. Dlaczego na ostatnim zdjęciu mamy taką "dżunglę", jak u nas? Wyobraźnia już mi podsuwa jakieś cudne rozwiązania...

2 komentarze:

  1. "Wyobraźnia już mi podsuwa jakieś cudne rozwiązania..."- Jakie?

    OdpowiedzUsuń
  2. A może to na tzw. "Ziemiach Wyzyskanych"? :) Może ten cmentarz taki zarośnięty, bo ktoś go opuścił? Widziałam parę razy takie zadbane enklawy na cmentarzach ewangelickich w małych miasteczkach... Piecząteczka na odwrocie wskazuje przecież tylko na miejsce wywołania zdjęcia, a nie pochodzenia... A może, a jednak, czyżby? Przedostatnie zdjęcie pokazuje, że ta kwatera jest otoczona buszem z trzech stron, więc nie jest to forma ogrodzenia.

    Ale się łatwo dałam sprzedać z podejrzeniami.

    OdpowiedzUsuń