poniedziałek, 21 maja 2012

Najpiękniejsze końce świata i nienajpiękniejsza "metropolia"

najpiękniej na świecie było kiedyś w lipnowskim powiecie
gdy nadszedł powiat toruński, ozwał się w ludziach zew pieruński
kolumienki, rynienki, dachówki (blacho), cegłówki, polbruki, nieuki!
tylko na Włeczu, na końcu świata, areał budowlany klasie średniej
lata

Tym częstochowskim rymem zapraszam do obejrzenia troszku widoczków z różnych miejsc takich, jak np.

WŁĘCZ:


Jakiś durny przedstawiciel klasy średniej postanowił wyciąć piękny nadwiślański sad, który jeszcze w latach 80. XX wieku prezentował się tak:



Malowniczy kikut.







Ofelia - nie w wodzie - nad wodą.


CMENTARZ NA ŁĘGU-OSIEKU:

Przez rok nie wpadłam na to, że tu spoczywa Elisabeth, a nie żaden mężczyzna. Wollschlaeger, zm. 1869, ur. 1794, też na Łęgu, ergo pani należała do drugiego-trzeciego pokolenia osadników urodzonych tu właśnie (przybyli w 1731 r.). Kłaniać się w pas należy :)


Krzyż na Łęgu ma gwóźdź znaleziony przez nas zimą 2011 roku w starym krzyżu, a właściwie jego resztkach. Tylko daty powinny się jeszcze pojawić 1856 (chyba)- 2011.

CMENTARZ W CZERNIKOWIE:

Dla porównania, resztki cmentarza przykościelnego, albo raczej parking przykościelny w Czernikowie...
Przyjemne z pożytecznym, mogłabym rzec. Jakiś janioł na parkingu. A kiedyś w tym miejscu był piękny sad. Tej pani zamieszczono nekrolog w Kurjerze Warszawskim, zupełnie jak pastorowi Tetznerowi.


Ciekawostka, jedyny pożytek z proboszczowego parkingu w Czernikowie - można w końcu doczytać kto zacz spoczywa. Prądzyński, ciekawostka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz