poniedziałek, 14 lipca 2014

Reklamy absurdalne i inne. Ze "Świata".

 Biedna psina!

 Karrambol? Co to jest w ogóle? Bilard-karambol kojarzy mi się jedynie z wypadkami na drogach.
Smutny kamasz :(

Szmelc, szrot, stare szmaty...

Czyli lek na rupturę podbrzuszną. Lubimy to!


W telezakupach kiedyś takie sprzedawali. Ciekawe czy działa, wie ktoś?


To na bank nie działa. Chociaż zabobon ;) o możliwości kształtowania kości w wieku dorosłym słyszałam w dużym mieście jeszcze kilka lat temu. Próby kształtowania kości śródstopia za pomocą wstążeczki zawiązanej tu i ówdzie spełzły na niczym...

niedziela, 15 czerwca 2014

Zdobycz

"Niechże pan da spokój - odezwał się Saccard - czyż to źle, że rozwalają takie stare budy? Postawią na ich miejsce piękne domy z kamienia... Czy mieszkałby pan jeszcze w takiej ruderze? A na nowym bulwarze doskonale może pan zamieszkać.

To prawda - odparł fabrykant i wydał się całkiem pocieszony".

Emil Zola, Zdobycz


środa, 23 kwietnia 2014

Trzy grosze do słupa żydowskiego w Sierpcu

Nieświadoma zupełnie afery związanej z ustaleniem miejsca, gdzie stał w Sierpcu słup żydowski, podesłałam Tomkowi fragment z Dziennika Urzędowego Płockiego. W związku z wspomnianą aferą nigdzie go chyba nie wykorzystał, więc informuję publiczność, że słup był remontowany w 1821 roku:

Komisarz Obwodu Mławskiego
Zawiadamiam Szanowną Publiczność, że stosownie do Reskryptu Prześw. Kommissyo Województwa Płockiego z dnia 30. r. m. Nr. 3921 końcem restaurowania kolumny na Żydowskim mieście na wieczną pamiątkę niegdyś przez Żydów okradzionego kościoła Parafialnego w Jeżewie w Sierpcu wystawioney minus licytacyi na dniu 1 Marca. r. b. rano od godziny 9 do 3 po południu w Biórze Burmistrza miasta Sierpca, przed tym Burmistrzem JP. Kelchowi odbywać się będzie, że każdy ochotę takowey Entrepryzy podiąć się maiący gdy naymnieyszey Ceny żądać będzie, pewność okaże i wedle rysu i anszlagu takową kolumnę restaurować będzie, pewność okaże i wedle rysu i anszlagu takową kolumnę restaurować podeymnie się takowej Entrepryzy dostąpi; o warunkach, i iakim sposobem ta kolumna ma bydź wystawiona od Burmistrza JP. Kelcha w Sierpcu każdego dnia informacyą powziąć może. 
Mława, dnia 12 lutego 1821.

Stryiński.


 Na osłodę sierpeckie zdjęcie bez związku.

List gończy

Franciszek Jachiński, osadzony w więzieniu dnia 19 lipca 1821 r. na dyspozycję Sądu Policji Poprawczej Wydziału Pułtuskiego obwiniony o dwużeństwo, jest rodem z Kujawskiego, ma lat 30, twarzy ściągłey, oczu niebieskich, nosa dobrego ściągłego, włosów czarnych, mocno łysy, zarostu czarnego, wzrostu dobrego, mówi i pisze po polsku, francusku i niemiecku, ma dwie żony, trudni się służbą jako strażnik tabaczny, mieszkał ostatnią razą w Goynach Obwodzie Ostrołęckim, przy wyjściu  był ubrany w koszulę cienką starą, spodnie płocienne bure w kratki swoiey roboty, i surdut takiż, drugie sukienne szaraczkowe, z wypustką pąsową, spencerek granatowy stary wykładany aksamitem czarnym, z takimże kołnierzem, przytym nosi trzy krzyże, Pruski, Francuski i Polski, buty proste stare, chustka na szyi czarna stara, kamizelka materyalna, w pasy czerwonawe i furażerka z rydelkiem.
Troszkę nieaktualny, z 1821 roku :)

niedziela, 2 marca 2014

Nietrzeba



Pardon, wiem, że jedno ma drugiego niewiele, ale nazwa piękna. Nie jestem za paleniem zioła, ale Bob One ma czasem coś ciekawego do powiedzenia.

Zapomniałam już, że lubię czasem coś uwiecznić aparatem. Tak dawno nie trzymałam go w łapie z powodów innych niż archiwalno-biblioteczne, że urodzinowa wycieczka była istotnym orzeźwieniem.

Nietrzeba, młyn z powstańcami z Prus Zachodnich w tle.



poniedziałek, 24 lutego 2014

I feel blue...

Mam negatywy w lodówce.

Żyję, ale panie, co to za życie?

Chciałabym opowiedzieć tyle historii, a tu nie wolno. Znaczy nikt mi nie zabrania, ale mam coś innego do zrobienia, więc reszty nie wolno. Nie powinno się. Nie lubię przez to tego, co mam do zrobienia. Nie chcę. Boję się. To bez sensu.

Chcę na Włęcz. Dziś chociaż kawałek Wisły widziałam przelotem. I dziecko przewinęłam pierwszy raz w życiu. Jak podejrzewam, żyje do dziś, więc nie uszkodziłam.




To i zdjęcia adekwatne...

sobota, 25 stycznia 2014

O Prusakach... historyjki przez dziurkę od klucza

Lubicz, 4 sierpnia 1818 r.
 
Co do panuiącego ducha, aż nadto wciągu demarkacji przekonać się mogłem do iakiego stopnia egaltacji (egzaltacji) i wyniosłości powodzenia ostatnich lat przyprowadziły Prusaków; zaręczyć mogę że w ogólności, równie nie lubią francuzów, anglików, rosianów i polaków, z temi uczuciami wcale sie niekryją; każdy ie jak nayłatwiey dostrzedz potrafi; mniemanoby że ich powodami są: na francuzów zła od nich dawane, na Anglików współzalotnictwo (sic!) (:rivalité:), na Rosianów doznane dobrodzieystwa, na Polaków wyrządzone krzywdy.


Kto zgadnie, kto tak ładnie napisał? :) Albo chociaż przy jakiej okazji?


Ot, taka historia przez dziurkę od klucza.

A kto zgadnie, gdzie w Toruniu taką klamkę można znaleźć? :)) Wszystko się łączy z nieogarkowym wypocinem.