Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dansing. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dansing. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

CiAchocinek

Ale tylko jeden raz...
Nie jest ze mnie żaden Maxi Kaz, bo do Ciechocinka wracam już za tydzień.
Co za miasteczko!
Co za oryginalne podejście do komunikacji!
Gdy pierwszy raz podjechaliśmy na cmentarz w Słońsku, kolega stwierdził, że przecież wrócę bez mapy, bo drogę znam. Mylił się, bowiem większość ulic w mieście dansingów i solanek jest JEDNOKIERUNKOWA. Porzućcie nadzieje, Wy,którzy tam wjeżdżacie. A najlepiej z nadzieją i samochód gdzieś na rogatkach ;)
Uderzająca niechęć małomiasteczkowej Polski do drewnianej zabudowy jest widoczna i tutaj. Zdenerwowanie w Ciachocinku wywołują również starsze budynki - niekoniecznie drewniane. Miasteczko zarabia na najczęściej już niemłodych kuracjuszach, ale nie nauczyło to nikogo miłości do tego, co starsze niż pierwsza seria VW Golfa.

Stare hotele i pensjonaty w Ciechocinku palą się za to jak ostatnio magazyny w Wólce Kosowskiej. Palący problem miasta, do którego rozwiązania nikt się nie pali. Szkoda, bo podobno w drewnianych domach lepiej się śpi i szybciej zdrowieje. Proszę o uwagi co do obecnej szerokości bloga i wyświetlania zdjęć - nadal tasiemcowo, ale trochę inaczej.