poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Country road



Mam wrażenie, że ktoś nam coś odebrał, zasłonił, skrzywdził lud niegdyś prosty. W ogólności i w szczególe. Architektura koszmarkowa zasłoniła to co ładne i oderwała wieś od ziemi do M jak miłość Na dobre i na złe. Nawet wokół kościoła rządzonego twardą ręką estetycznego impotenta, rosną koszmarki. Z pięknego sadu na dawnym cmentarzu nie zostało nic, mamy za to polbruk i pusty parking, z którego nikt nie korzysta. Wokół plebanii rosną palmy, niebieskie fontanny, wiatraczki i krasnale, a w kościele atakuje JPII w ramie stylizowanej na myśliwską, jelenie poroże (sic!) i Chrystus w Ogrójcu na gobelinie w stylu a'la jeleń na rykowisku z wysokim kontrastem vhs w pomarańczu. Kiedy to szaleństwo się skończy? Jak naprawić szkody? Nie da się przyszyć z gałęzi kikutom drzew ocalałych jeszcze na cmentarzu.

A mogłoby być choć trochę krajobrazu.






Ja wiem, już kiedyś było, ale piękne. Tym razem bez wokalu, bo ACTA, SOPA i PIPA...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz