fot. M. Kaźmierczak
Czy ktoś wie jak to właściwie było? Tłumaczono mi, że domy te powstały dla repatriantów po II wojnie. Wiem, ze to nieprawda - skąd w powojennej Polsce środki finansowe na taki cel. Nazwa "besarabki" pochodzi od przesiedlanych podczas wojny Niemców z Besarabii. Nie były to jednak domki dla Besarabów, ponieważ zamieszkiwane były (nie wiem, czy wszystkie) przez naszych dobrzyńskich Niemców. Jeden z nich twierdzi, że powstały w 1942 roku i zostały przywiezione ze Szwecji, zaś przydział cementu odbierano na stacji pkp w Czernikowie. Sytuacja analogiczna do 'poniatówek' ze Steklinka, też przyjechały w częściach (ale nie wiem jaką koleją, skoro trasa Sierpc-Toruń powstała dopiero w 1937). Odeskowanie elewacji faktycznie kojarzy się ze Szwecją...
jak domy dla robotników
OdpowiedzUsuńTeż jestem zainteresowany "besarabkami", chociaż na teraz bardziej pasjonują mnie "poniatówki".
OdpowiedzUsuńhttp://www.obserwatortorunski.pl/2018/08/ktokolwiek-widzia-ktokolwiek-wie-2009.html
- No to trzeba by się do tego Steklinka kiedyś wybrać... .
Trzeba by.
Koniecznie.
A na besarabi wcale nie ma takich domów jest monastyr piekna flora ifauna
OdpowiedzUsuńzupełnie jak domek baby jagi których sie boi Jasia i Małgosia
OdpowiedzUsuńMieszkam w takiej besarabce wybudowanej w 1944 r. i jest ich w bliskiej okolicy (woj. łódzkie) bodajże sześć. Według poprzedniego właściciela została ona zbudowana przez Niemców jako ośrodek szkoleniowy dla kucharek frontowych.
OdpowiedzUsuńTo byly tymczasowe domy budowane dla niemieckich przesiedleńców .Tak mi powoedziala babcia,ktora byla wlascicielką besarabki ok.40km od Łodzi.
OdpowiedzUsuńNocowalem w besarabce nie raz.
Chyba nawet jeszcze stoi,choc juz opasana listwami stalowymi.